Znalezienie portfela, który nie należy do nas, wcale nie jest okazją do świętowania nagłego przypływu gotówki. Taka sytuacja może sprowadzić na nas niemałe problemy. Zwłaszcza jeżeli znalazca postanowi sobie zostawić cudze mienie. Jak postępować, kiedy zostanie znaleziony portfel z dokumentami? Czy w ogóle można zaglądać do środka? Gdzie zgłosić zgubę? Czy można szukać właściciela na własną rękę? O tym można przeczytać w tym tekście!
Osoba, która znalazła portfel z dokumentami przede wszystkim powinna się zastanowić, co może zrobić dalej. Co prawda, może zajrzeć do środka, jednak wiąże się to z potencjalnymi konsekwencjami. Tak naprawdę, nigdy nie wiadomo, co może się w nim znajdować. Wbrew pozorom dotychczasowy posiadacz mógł w nim przechowywać nie tylko dokumenty i pieniądze, ale również środki niedozwolone. Dotknięcie ich przez znalazcę może sprowadzić na niego nieprzyjemności w postaci przesłuchań, czy konsekwencji prawnych.
Choć wydaje się, że najlepszym sposobem na pozbycie się problemu jest oddanie go właścicielowi, ale jak to zrobić, kiedy lepiej nie zaglądać do środka? Są dwie możliwości.
Biuro rzeczy znalezionych jest jednym z głównych rejonowych organów rządowej administracji ogólnej i zarazem organem przechowującym. Tego typu placówki istnieją w praktycznie każdym większym mieście. Ich spis jest powszechnie dostępny, chociażby w Internecie. Portfel z zawartością należy zanieść do najbliższego punktu od miejsca znalezienia. Tym sposobem posiadacz, który zorientuje się, że go zgubił, z większą łatwością będzie mógł go odnaleźć.
Z reguły przedmioty przyniesione do biura przechowywane są przed dwa lata. Jednakże dotyczy to wyłącznie portfela z pieniędzmi.
Portfel z całą zawartością najlepiej jest oddać na policji. Funkcjonariusze mogą zajrzeć do środka i z łatwością namierzyć osobę, która go zgubiła. W przypadku, gdy w przedmiocie znajdowały się niedozwolone środki, policjanci mogą, a nawet muszą z nich zdjąć odciski palców i wykazać, ile osób dotykało opakowania oraz czy są w policyjnej bazie. Niewątpliwie pobiorą też odciski od znalazcy. Jeżeli nie zaglądał on do środka, to nie ma się czego obawiać.
Wbrew pozorom nie każdy znaleziony portfel trzeba zanosić na komisariat. Wszystko zależne jest od tego, w jakim miejscu doszło do znalezienia przedmiotu. Jeżeli jest to budynek publiczny, czyli taki po którym przemieszcza się wiele osób, to zgubę należy przekazać zarządcy. To właśnie u niego w pierwszej kolejności będzie szukał swojej zguby posiadacz. Warto uzyskać od zarządcy potwierdzenia, że znalazca dokonał zwrotu. Wiele budynków jest teraz chroniona przez monitoring, więc nie trudno będzie ustalić, kto odnalazł zgubę. Jeśli zarządca nie będzie uczciwy i nie odda zguby, to osoba, która ją znalazła, może zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej.
Natomiast kiedy portfel znaleziony został w komunikacji miejskiej, to można przekazać go kierowcy, motorniczemu, czy kierownikowi pociągu. Również w tym przypadku dobrze jest poprosić o potwierdzenie oddania zguby. Jak mówi pewno przysłowie „przezorny zawsze ubezpieczony”.
Pojęcie znaleźnego jest znane większości z nas. Jednak warto je dokładnie wyjaśnić. Każda osoba, która coś znalazła i zachowała się uczciwie, zwracając zgubę, może oczekiwać podziękowania w formie finansowej. Szczególnie jeśli utracony przedmiot jest wartościowy i jego odnalezienie było bardzo istotne dla posiadacza. Nie zawsze jednak możliwe jest odnalezienie go na własną rękę. W takim wypadku osoba będąca w posiadaniu przedmiotu powinna przekazać go w ręce starosty. Najlepiej będzie, jeżeli zrobi to w miejscu znalezienia przedmiotu.
Gdyby każda osoba, której zwrócono zapodziany przedmiot, chętnie wypłacałaby znaleźne, to całkiem możliwe, że wielu z nas równie chętniej by je oddawało. Niestety często osoba, która coś znalazła woli zachować rzecz dla siebie. Z reguły nie chodzi wcale o chęć wzbogacenia się, a jedynie docenienia faktu, że jest się uczciwym. Warto wiedzieć, że kodeks cywilny nakazuje właścicielowi przedmiotu wypłacić 1/10 wartości przedmiotu. Nie każdy jednak egzekwuje to prawo. Ponadto znalazca, który nic nie otrzymał po zwrocie, nie chce wchodzić na drogę sądową, ponieważ nie ma na to ochoty oraz czasu.
Co więcej, często znaleziony przedmiot nie ma na tyle wysokiej wartości, że znaleźne byłoby odpowiednio wysokie.
Chociażby taki portfel, w którym są wyłącznie dokumenty (nie ma w nim pieniędzy) nie będzie zbyt wiele wart. Chyba że markowy, ale używany i tak stracił przecież na wartości. Niemniej znalazca może oczekiwać zapłaty, ale tylko od właściciela. Żadnej kwoty nie wypłaci mu biuro rzeczy znalezionych, czy funkcjonariusze na komisancie. Może jednak podczas zwrotu wyraźnie zaznaczyć, że chce otrzymać wynagrodzenie za uczciwą postawę.
Niektóre osoby noszą dokumenty w specjalnym etui. Zwłaszcza jeśli posiadają ich sporą ilość i wolą przechowywać je wspólnie. Je również nie trudno zgubić, co w efekcie powoduje wiele problemów i biurokracji. Z łatwością można sobie wyobrazić blokowanie kart w bank, wyrabianie nowego prawa jazdy, czy dowodu osobistego. Nie wspominając już o tym, co się stanie w przypadku, gdy dokumenty trafią w niepowołane ręce. Kiedyś było łatwiej, ponieważ w dokumencie tożsamości znajdował się adres posiadacza i można było je bez większych przeszkód oddać. Teraz nie ma takiej informacji, więc znalezione dokumenty należy jak najszybciej zanieść na najbliższy komisariat. W innym wypadku osoba, która weszła w ich posiadanie bez względu na to, w jaki sposób może ponieść konsekwencje prawne.
Choć mówi się, że znalezione nie kradzione, to nie zawsze można kierować się tymi słowami. Oczywiście nie zostanie przed sądem postawiona osoba, która podniosła na ulicy 10 zł i wzięła je dla siebie. Jeżeli chodzi o portfel, to sytuacja wygląda trochę inaczej. Głównie dlatego, że można ustalić, do kogo należy. Jeśli więc, nie dojdzie do zwrotu, to osoba będąca w jego posiadaniu może dostać zarzuty o popełnienie wykroczenia, a nawet przestępstwa przywłaszczenia rzeczy. W przypadku, gdy wartość przedmiotu zostanie wyceniona na kwotę wyższą niż 500 zł, to danej osobie grozi do roku pozbawienia wolności.
Posługiwanie się cudzym dokumentem tożsamości jest przestępstwem i osoba, która to robi, może zostać ukarana grzywną, ograniczeniem wolności, a nawet jej pozbawieniu na 2 lata. Co ciekawe, takie postępowanie również w dobrej wierze, może prowadzić do konsekwencji prawnych. Warto zwrócić uwagę na to, że portfel z dokumentami mógł wcześniej być w posiadaniu innej osoby, która już zrobiła z nich użytek i nie były jej więcej do niczego potrzebne. Obecnie posiadając dane osobowe drugiego człowieka, można zrobić naprawdę sporo. Dlatego też oddanie dokumentów jak najszybciej może uchronić znalazcę przed wieloma problemami. Wątpliwe jest to, że oddałby je, gdyby wcześniej wykorzystał w jakimś niecnym celu.
Dodatkowo, zniszczenie cudzego dowodu, czy prawa jazdy także jest przestępstwem i grozi za nie taka sama kara, jaka za posługiwanie się nimi.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że również udostępnianie wizerunku, czy tzw. wrażliwych danych jest czynem zabronionym. Dlatego pokazywanie dokumentów innym osobom, wrzucanie ich zdjęcia na portale społecznościowe, nie jest wskazane. Nawet jeżeli osoba chce dobrze i oddać czyjąś własność. Niewłaściwym zachowaniem jest też wyrzucanie dokumentów. Prawda jest taka, że każdy chciałby odzyskać utracone rzeczy, jednak kiedy coś zostanie znalezione, to nie zawsze człowiek postępuje tak, jakby oczekiwał tego od innych. Czasami warto się zastanowić, jak by to było, gdyby nas spotkała taka sytuacja i pomyśleć co dla nas byłoby najlepszym rozwiązaniem.
Komentarze
opolew
2022-08-17
miałem kiedyś taki przypadek, od razu zaniosłem na komisariat
Dodaj komentarz